niedziela, 29 marca 2015

DEMOnologia III: Rusin & Trebuchet


DEMOnologia to nauka o demonach, jednak w Świecie Pomiędzy to pole dla artystów nieodkrytych, którzy do tej pory nie mieli okazji zaistnieć w świadomości szerszego grona odbiorców, a jak najbardziej na to zasługują. To także pokrętny, audycyjno-blogowy kącik, w którym studiować będę przede wszystkim materiały demo, EPki i debiutanckie krążki. Trzecim gościem tej inicjatywy jest projekt Rusin & Trebuchet.

Poniżej znajdziecie krótką notkę na temat muzyki danego artysty, fragmenty jego twórczości i wywiad zbudowany z trzech części, które składają się na frazę: Skąd pochodzisz, kim jesteś i dokąd zmierzasz?


DEMOnologia: Rusin & Trebuchet


Rusin & Trebuchet  to muzyczna niewiadoma, która zaatakowała mnie z zaskakującą siłą. Formacja niespodziewanie pojawiła się w zasięgu mojego wzroku z EPką, która pachniała jeszcze świeżym drukiem. Kraksa opowiada historię chłopca Trebu, który wydaje się odrobinę zmęczony życiem. Opis jego poczynań i obserwacji zamknięty został w pięciu kompozycjach, którym warto poświęcić nieco więcej uwagi.

I: Skąd przychodzisz?
[Kamil Dróżdż]: Jakie jest twoje pierwsze, muzyczne wspomnienie?


[Mateusz Rusin]: TELERANEK- ta melodia. Siedzi.

[KD]: Opisz dzień, w którym zdecydowałeś, że będziesz tworzyć muzykę?

[MR]: Wstałem z łóżka i zrozumiałem, że to TEN dzień. Nie było konkretnego dnia, bardziej chęć. Na początku zacząłem uczyć się grać na gitarze i tak powstały pierwsze kompozycje. Kiedy to było? Dawno. Nie miałem jeszcze zarostu.

[KD]: Kiedy pierwszy raz zetknąłem się z Rusin & Trebuchet, to z góry założyłem, że za tą nazwą nie może kryć się nic dobrego. Dopiero później przekonałem się, w jak ogromny był to błąd. Jednak sama nazwa jest dość specyficzna. Skąd wybór właśnie takiego miana?

[MR]: Rusin to moje nazwisko. Na początku projekt był bardziej kameralny i nazwa Rusin była wystarczająca. Minęło kilka miesięcy i Gumiś,( basista) rzucił na próbie Trebuchet. Tak zostało.

[KD]: Opisz historię projektu w pięciu zdaniach.

[MR]: Projekt opowiada o chłopcu Trebu, który jest niewidzialny i podróżuje z Nami. Jesteśmy chłopakami. Lubimy próbować nowych rzeczy. Na scenie zawsze jest z Nami Wiatrak. Gramy, bo lubimy i siejemy zamęt.



II: Kim jesteś?
[KD]: O czym opowiada album Kraksa?

[MR]: Opowiada o Warszawie. To duże miasto. Wiele się tam mieści historii, lęków, marzeń.

[KD]: Jakie emocje pojawiają się w muzyce Rusin & Trebuchet?

[MR]: Bardzo różne. Nie wszystkie utwory są wesołe. Lubimy bawić się konwencjami. Nie nudzimy się wcale.

[KD]: Jak przebiega u was proces twórczy? Jak powstają utwory?

[MR]: Przeważnie jest tak, że tworzę pewien schemat w domu. Melodie, tekst. Później filtrujemy to przez nasze głowy i instrumenty.

[KD]: Jak powstawała okładka Kraksy? W jaki sposób koresponduje z jej zawartością?

[MR]: Joanna Mnich. Bardzo zdolna kobitka. Na okładce jest chłopiec. Chłopiec Trebu. Nieco zmęczony. Przeżywaniem.

[KD]: Czy Kraksę można traktować jako krytykę współczesności?

[MR]: Nie wiem czy krytykę.Nie lubię krytykować. Raczej wspomnienia.Piosenki traktuje jako energię. Każdy utwór na początku nie miał określonego czasu trwania. Został niejako zarejestrowany. To okropne słowo. Dlatego na koncertach utwory nie maja ściśle ustalonej formy. Mają formę, ale nie tak ciasną.

[KD]: Gdzie szukacie inspiracji?

[MR]: W rozmowach z ludźmi i ze sobą. W ciasnej sali prób, gdzie jest bardzo zimno. Inspirujące.

[KD]: Wszystkie teksty na Kraksie są tekstami w języku polskim. Dlaczego postanowiliście tworzyć w języku rodzimym? Kto odpowiada za teksty?

[MR]: Język polski daje bardzo dużo możliwości. Mnóstwo jest słów, których samo brzmienie jest intrygujące. Np Cackanie albo Absztyfikant. Ja piszę teksty. W zależności od historii słowa same przychodzą mi do głowy. To wszystko się tam stopniowo układa, w swoim czasie. Urodziłem się w Polsce. Moim językiem jest polski. Uwielbiam angielski, ale bliższy jest mi rodzinny język. Taki jestem lokalny.

[KD]: Uwielbiam muzykę, ale bardzo cenię sobie również książki. Masz jakąś ulubioną książkę?

[MR]: Oczywiście. Bracia Karamazow Fiodora Dostojewskiego. Spędziłem dużo czasu przy tej lekturze. Mroczny, toksyczny świat. Mocna rzecz. Kłująca.



III: Dokąd zmierzasz?
[KD]: Promocja Kraksy dopiero nabiera rozpędu, a nakład był niemal wyprzedany już w dniu premiery. Czy planujecie kolejne zamówienie w tłoczni?


[MR]: Tak właśnie odebraliśmy kolejny nakład. Rusin&Trebuchet- ALLEGRO.

[KD]: Jakie jest twoje muzyczne marzenie?

[MR]: Zagrać koncert dla tysiąca. No może dwóch. Dobrze , wielu tysięcy ludzi.

[KD]: Na koniec mała prośba. Zaproponuj kolejny projekt do DEMOnologii.

[MR]: Skubas.